(Zdjęcie z uroczystości otwarcia szkoły: pośrodku z medalem siedzi Wójt Gminy Rudniki, a po jego prawej stronie Piotr Twardoń)
Bardzo dziękujemy Pani Annie Cieśla, prawnuczki Piotra Twardonia, za przysłanie obszernej relacji oraz dokumentów o swoim pradziadku. Poniżej zamieszczamy tekst: "Piotr Twardoń: urodzony 13.10.1873 r., zmarł 15.01.1944 r. w Kukowie; pochowany na cmentarzu w Krzepicach. Podczas II wojny światowej wysiedlony w 1941 r. przez Niemców ze swojego gospodarstwa w Cieciułowie. Po opuszczeniu Cieciułowa zamieszkał u córki w Kukowie.
Opiekun i prezes Komitetu Budowy Szkoły Podstawowej w Cieciułowie, przez 12 lat radny gminy Rudniki, prawa ręka ówczesnego wójta gminy, społecznik. Z relacji sąsiadów i wnuczek Teresy Wujec oraz Teresy Pakuła: pracowity, wymagający, solidny, dobry rolnik, ,,dziadek był zawsze przy pieniądzach'', ,,staraniem jego jako radnego gminnego wybudowano szkołę w Cieciułowie’’. Piotr Twardoń potrafił pisać i czytać. Już wtedy wiedział jak te umiejętności są ważne dla każdego człowieka oraz wiejskiej społeczności. Czworo jego dzieci: Piotr, Stanisław, Anna i Marianna, już przed wojną, ukończyło siedmioklasową szkołę podstawową w Jaworznie. Piąta córka Helena, ukończyła szkołę w Cieciułowie. Jego syn Stanisław walczył w obronie kraju podczas II wojny światowej, Pięć lat spędził w niewoli jenieckiej. Najstarszy z synów Piotr, po ukończeniu szkoły podstawowej, uczęszczał do gimnazjum w Częstochowie oraz pobierał prywatne lekcje języka angielskiego. Wszystkie te fakty pokazują, że patriotyzm i edukacja były dla Piotra Twardonia bardzo ważne.
Jako opiekun i prezes Komitetu Budowy Szkoły Podstawowej w Cieciułowie, wiedział, iż do rozpoczęcia budowy szkoły potrzebne jest odpowiednie zezwolenie z Warszawy. Piotr Twardoń wraz z Ignacym Kałwakiem i dziedzicem Bugaja Kuligiem poszli pieszo do Wielunia, a stamtąd pociągiem pojechali do Warszawy. W stolicy odnaleźli odpowiedni urząd i urzędnika, którego poprosili o zgodę na utworzenie szkoły w Cieciułowie. Warszawski urzędnik był bardzo zdziwiony faktem, iż ludzie ze wsi chcą mieć szkołę i chcą posyłać do niej swoje dzieci. Wysłannicy bardzo żarliwie go o to prosili i uzyskali zgodę. Po powrocie do wsi Piotr Twardoń zaniósł wszystkie własne pieniądze do skarbnika komitetu utworzenia szkoły. Zachęcał innych mieszkańców wsi do wpłat na rzecz budowy szkoły. Rozgłaszał po wsi, że już wielu rolników wpłaciło pieniądze na szkołę i aby reszta też wpłacała. Mieszkańcy wsi zachęcani również przez innych członków komitetu budowy szkoły, zaczęli wpłacać pieniądze i w ten sposób udało się zebrać pewną sumę pieniędzy. Pierwszym zakupem do budowy szkoły miała być cegła. I tu pojawił się mały kłopot. Rolnicy nie chcieli tracić czasu na wyjazdy po nią, ale Piotr Twardoń nie dawał za wygraną i chodził od domu do domu i prosił o pomoc. Oczywiście znalazło się kilku chętnych, którzy pojechali po potrzebne materiały. Tak rozpoczęła się budowa szkoły w Cieciułowie.
Istnieje dokument ,,Szkolnictwo polskie w hołdzie narodowi amerykańskiemu na pamiątkę 150-lecia niepodległości Stanów Zjednoczonych” z 1926 r. potwierdzający fakt, że Piotr Twardoń był oficjalnym opiekunem Szkoły Podstawowej w Cieciułowie.
Ten sam komitet, który zadbał o powstanie szkoły w Cieciułowie, przyczynił się do powstania Ochotniczej Straży Pożarnej w Cieciułowie."
Autor tekstu: Anna Cieśla (z domu Wujec, prawnuczka Piotra Twardonia)
Z relacji Gabrieli Nalichowskiej, wnuczki Jana Łuczaka wynika, że jej dziadek również pojechał do Warszawy w sprawie budowy szkoły. Jan Łuczak był ówczesnym prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Cieciułowie oraz radnym powiatowym. W zapisach znalezionych w czasie remontu szkoły widnieje również to nazwisko.
Informujemy, że skład komitetu budowy szkoły był następujący:
-prezes Piotr Twardoń
-kasjer Marcin Kulig
-sekretarz Nikodem Kuc
-pomocnicy: Antoni Ośródka, Ignacy Kałwak, Ignacy Ośródka oraz Jan Łuczak